Energochłonny przemysł kupi mniej zielonych certyfikatów. Nie będzie ponadto ułatwień dla producentów energii w najmniejszych instalacjach OZE - przewiduje nowelizacja Prawa energetycznego, którą w piątek przyjęli posłowie głosami koalicji rządowej. Nowe przepisy istotnie zmieniają także rynek gazu.
Przedsiębiorcy z 10 wybranych branż, zużywający przynajmniej 100 GWh energii elektrycznej rocznie nie będą już musieli kupować tylu zielonych certyfikatów, ile reszta odbiorców. Zwolnienie wyniesie od 20 do 80 proc. w zależności od energochłonności produkcji.
Z informacji Ministerstwa Gospodarki wynika, że zwolnienie obejmie ponad 730 GWh "zielonej" energii. O tyle spadnie popyt na zielone certyfikaty. Janusz Pilitowski, dyrektor Departamentu Energii Odnawialnej w MG zapowiedział już jednak, że zaraz po uchwaleniu tych przepisów resort przygotuje nowelizację rozporządzenia, które podniesie obowiązek umarzania zielonych certyfikatów, tak aby popyt na nie pozostał niezmieniony. Zaznaczył jednocześnie, że nowelizacja rozporządzenia będzie dobrym momentem do podwyższenia "zielonego" obowiązku tak, aby przy okazji graniczyć nadpodaż certyfikatów na rynku.
Wbrew wcześniejszym deklaracjom o wspieraniu energetyki rozproszonej posłowie PO i PSL nie poparli poprawki Ruchu Palikota zwalniającej producentów "zielonej" energii i ciepła w mikroinstalacjach (do 40 kWe lub 120 kWc) oraz biogazowniach z obowiązku koncesjonowania.
Koalicja odrzuciła także drugą poprawkę RP, której celem było zwiększenie przejrzystości rynku zielonych certyfikatów. Proponowane przepisy nakładały m.in. na resort gospodarki obowiązek zbierania i udostępniania informacji nt. wydanych koncesji, produkcji zielonej energii, oraz wnioskowanych, wydanych i umorzonych certyfikatach za każdy miesiąc i kwartał. Teraz kilka instytucji robi to osobno i większość danych publikowanych jest w zestawieniach rocznych.
Mały trójpak wprowadza także obligo gazowe, które zobowiązuje firmy obracające gazem do sprzedaży jego określonej części na giełdzie: do końca 2013 roku będzie to 30 proc., w pierwszej połowie 2014 roku - 50 proc., natomiast od 1 lipca 2014 roku - już 70 proc. sprzedawanego gazu.
Cała ustawa została przyjęta głosami większości klubów parlamentarnych, przeciwko zagłosował jedynie klub PiS i Ruchu Palikota.
